piątek, 22 listopada 2013

Na ratunek sylwetce

Akurat weszłam do mieszkania, mam za sobą ciężki dzień, nie mogę się doczekać, aż wypiję w końcu coś ciepłego i zrelaksuję się przed telewizorem. Chmury zasłoniły niebo, na razie jeszcze nie ma ulewy, niestety jest strasznie chłodno, mam więc przeczucie, że już dzisiaj nie pójdę na miasto. Mam wątpliwości, co jest istotniejsze, samodzielna troska o skórę, odwiedzanie kosmetyczki, czy też korzystanie z masaży, powinnam to sprawdzić, gdy tylko skończę przeglądać najnowsze blogi o urodzie. Z przyjemnością odpowiem na wszystkie komentarze, włączajcie się więc do dyskusji, jeśli macie jakieś pomysły.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz