środa, 11 grudnia 2013

Włosowe kłopoty.

Moja ubiegła wizyta u fryzjera była kompletną katastrofą. Nie dość, że nie jestem usatysfakcjonowana efektem końcowym, to wydałam na to dużo więcej, niż myślałam. Po ukończonym ścięciu oraz farbowaniu, wyszło na jaw, że będę musiała zapłacić sporo więcej niż się spodziewałam – wszystko przez bezmyślnie napisany cennik. E-koszyk, którego używają niektórzy fryzjerzy na stronach to świetne narzędzie. Samodzielnie podajemy to, czego oczekujemy po wizycie u fryzjera, a cena jest przeliczana na podstawie przedstawionych przez nas danych – bezproblemowo, prędko i uczciwie. Jeśli szukasz wiadomości na ten temat: Laniewscy.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz